Do zabawy zaprosiła mnie Kinga , której serdecznie dziękuję! :)
Co prawda miałam nadzieję, że mnie jakimś cudem ta zabawa ominie...bo wiele z Waszych wpisów pokłada się z moimi przyzwyczajeniami. Postaram się to napisać jak najmniej chaotycznie, a więc zaczynajmy:
1. Czytam odkąd skończyłam cztery lata, choć przez większość dzieciństwa jakoś mniej namiętnie do tego podchodziłam.
2. Pamiętam te dreszczyki kiedy podkradałam mamie typowe romanse, a to było no wiecie..takie zakazane! :)
3. Jak byłam młodsza, to i czasu miałam więcej, więc pielęgnowałam moją pasję uczenia się języków. Czytałam po angielsku, po szwedzku miałam całą kolekcję bajek Disney'a...i uwaga, kiedyś mała czarnulka podkochiwała się w mamy koledze- Japończyku! Stąd zaczęłam się uczyć japońskiego i mam śliczne wydanie książeczki w tymże języku. To nic, że to była bajeczka dla maluchów- byłam jakże dumna z siebie, że potrafię cokolwiek przeczytać w tym języku. Dorosłam, pasja czytania azjatyckich dzieł, ale już w języku polskim, została.
4. Kiedy naprawdę w ciągu dnia nie znajdę czasu na chociażby jeden rozdział- jestem zła, smutna i chodzę rozdrażniona niczym palacz bez papierosów.
5. Mam manię kupowania książek. Pożyczam, kupuję, wymuszam (od znajomych, bo zawsze nie wiadomo kiedy oddam, ale i tak mnie kochają) książki i stosiki leżą i się piętrzą na półkach, a mi ciągle mało.
6. Jestem ufną, chodzącą biblioteką. Każdy nowy egzemplarz książki, jaki kupuję najpierw oczywiście zostaje "rozdziewiczony" przeze mnie, a potem idzie taka kolejeczka: moja mama, moja ciotka, ciotki córka, mama lubego, siostra mamy lubego, przyjaciółka i z trzy znajome, to zależy czy one nie mają tego egzemplarza. Oczywiście moje perełki wracają całe i zdrowe! Pamiętam, jak raz od przyjaciółki wróciła mi książka...lekko zagięta, taki tam mini mankament.. Ale tak marudziłam, że ma mi odkupić i przeszło to w legendę i wiadomo, że moje książki się szanuję. Anastazja mimo, że krzyknąć nie umie to i tak respekt wywoła, o! :)
7. Nie czytam kilku książek na raz. Wyjątkiem są ebooki, które potrafię czytać...długo. Ale mam je na smartphonie i czytam je u lekarza, u dentysty, na okienkach, czyli zawsze wtedy kiedy nie mam pod ręką cudownego, papierowego egzemplarza.
8. Mam oddzielną półkę na swoje ukochane, cudowne historie, które porwały moje serce i roztrzaskały na kawałki. I codziennie obiecuję sobie, że znajdę czas na te ideały, które czytałam pięć lat temu i niewiele pamiętam.
9. Nienawidzę czytać z przymusu.
10. Śpię z książką. Nie, to nie jest żart! Egzemplarz, który aktualnie czytam... chodzi za mną wszędzie. Do łazienki, do kuchni, na balkon... Jak lżejsza torba, to też do szkoły, choć tam perełki są bardziej narażone na niechlujne paluchy.. Ale mimo wszystko za nic nie odłożę go na półkę! Teraz...leży na drukarce i woła mnie do siebie. Już niedługo skarbeńku! :)
11. Najczęściej odpływam w krainę literek na papierze.. w łóżku wieczorem, ale może żadną pozycją nie pogardzę. Nawet na stojąco!
12. Gdy czytam, piszę, oglądam, latam po internecie, czy nawet zajmuję się lekcjami... Zawsze mam picie. Nie wiem, to taki nawyk..Ale nie bójcie się! Mam normalnie antypoślizgowy kubek i słomkę (wszystko piję przez słomki, ale to już inna historia...kiedyś opowiem Wam o moich dziwnych przyzwyczajeniach) więc wychylam tylko swoją szyję do słomki a strony wciąż czyściutkie.
13. Tak, jak klubowicze czują się na imprezach..tak jak czuję się w bibliotekach, księgarniach i domach, gdzie są obfite półki z książkami.
14. To, że macam, wącham, milion razy oglądam każdy detal...i zwracam wielką uwagę na szatę graficzną, to nie jest żadna nowość.
15. A fakt, że lubię oglądać swoje półki i uśmiecham się przy tym, jak obłąkana...to chyba też nic nowego.
16. Od jakiegoś czasu prowadzę zeszyt i tam zapisuje sobie swoje wrażenia, spostrzeżenia, strony cytatów, datę rozpoczęcia i zakończenia czytania no i datę napisania recenzji. Mimo, że chaos panuje u mnie wszędzie ( nie chodzi o bałagan, tylko o organizację), lubię mieć niektóre rzeczy pod perfekcyjną kontrolą.
17. Jestem romantyczną duszą i lubię...sami wiecie co lubię. Nie przepadam tylko za fantastyką, paranormal romance i sf.
18. Ostatnio przekonałam się do polskich autorów.
19. Mam sporo zakładek...ale szkoda mi ich! Mam swoją starą, taką biedną pokrzywdzoną... Kilka od mojej ukochanej pisarki, pani Agnieszki Lingas Łoniewskiej, które tylko stoją i pięknie się prezentują do czytania...a ta z jej podpisem to w ogóle jest objęta ochroną. Dlatego też zakupiłam sobie zakładkę magnetyczną, taką słodką i ona jest niezawodna. Sobie ją przyczepię nawet w tym zdaniu, w którym przerwałam i nie ma katastrofy.
20. Mimo tego, co napisałam wyżej.. Zawsze staram się kończyć czytanie wraz z zakończeniem rozdziału.
21. Ależ się zapędziłam! Dodam jeszcze tylko tyle, że jak widzę jakąś nowość, ciekawą recenzję czy reklamę...to już oczami wyobraźni snuję ten niecny plan, w którym zakupuję tę książkę i wybieram miejsce na półce. I to się dzieje automatycznie!
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam! :)
Teraz czas na wymarzone czytadełko, do którego nominowała mnie Lustereczko!
Autorem zabawy jest Dominik (klik szczegóły)
1. Jaki tytuł nosiłaby Twoja wymarzona książka?
(nie musicie podawać konkretów - możecie napisać co musiałby w sobie zawierać, aby od razu przykuł Waszą uwagę)
(nie musicie podawać konkretów - możecie napisać co musiałby w sobie zawierać, aby od razu przykuł Waszą uwagę)
Nie wiem, pewnie zawierałaby słowa typu: wybaczenie, gangster, zdrada, odnowa, przyrzeczenie.
2. Do jakiego gatunku literackiego można by ją zaliczyć?(a może wymykałaby się wszelkim klasyfikacjom?)
Obyczajówka, połączona z niebanalnym romansem, nutką horroru, ćwiartką kryminału i szczyptą erotycznej atmosfery. (jak znajdziecie takie połączenie dajcie znać!)
3. Do stylu pisarskiego jakich autorów mogłabyś/mógłbyś przyrównać formę treści w tej książce?
Byłoby to wspólne dziecko Sparksa, Kinga, Lingas-Łoniewskiej, Kirino, Murakamiego i Christie.
4. Gdzie miałaby się toczyć akcja książki? (świat realny a może wymyślony?)
A gdziekolwiek, byle w przyziemnym miejscu. Ale lubię kontrasty, więc raz w sielankowej okolicy, raz w zakazanych miejscach, o!
5. Kto byłby jej głównym bohaterem?
Kobieta i mężczyzna. Kobieta silna, a zarazem delikatna. Nie irytująca, ani naiwna. Taka, w której każda z czytelniczek znalazła by siebie. A facet... żeby wpisał się w gusta pani, która lubi niegrzecznych chłopców, jak i damy, która otacza się szarmanckimi panami.
6. Na czym opierałby się wątek przewodni? (miłość, śmierć, zemsta? etc.)
Wszystko charakterystyczne, dla rodziców tego eksperymentu! (patrz punkt 3)
7. Książka posiadałaby szczęśliwe zakończenie czy też nie?
Gdyby ten miszmasz był stworzony z kilku części... to każda część prócz ostatniej kończyłaby się tragicznie.
A tak to stawiam na happy end :)
8. Napisana byłaby prostym językiem czy może treść kryłaby symbolizm i szczyptę filozofii?
Prosto, ale byłyby wątki, które skłaniałyby do refleksji.
9. Co prezentowałaby okładka?
Nie byłaby przesadzona, ale wzrok przyciągałaby z kilometra.
10. A może już odnalazłaś/odnalazłeś "Wymarzone czytadełko? :)
Każda z książek po trochu jest moim wymarzonym czytadełkiem.
Jak to się mówi, nie da się zjeść ciasta i mieć ciastka.
Jeżeli komuś udało się przejść przez ten wpis, to bardzo dziękuję! ♥
I serdecznie zapraszam każdą osobę, która ma chęć na taką zabawę. Z chęcią poczytam Wasze odpowiedzi! :)
Świetne wypracowanie napisałaś, widzę w Tobie cząstkę siebie ;) A zakładka objęta szczególną ochroną rzuciła mnie na kolana ze śmiechu ;)
OdpowiedzUsuńO proszę, cieszę się bardzo. :) A no widzisz, u mnie wiele przedmiotów taką ochronę ma! :D
UsuńOgromnie się cieszę, że stopniowo przekonujesz się do naszych rodzimych pisarzy :) Ja od dawna pokochałam ich miłością wielką, szczególnie twórczość Agnieszki Lingas- Łoniewskiej.
OdpowiedzUsuńA co do twojej wymarzonej książki to chętnie bym ją także przeczytałam, gdyż lubię takie niebanalne połączenie romansu z nutką horroru, ćwiartką kryminału i szczyptą erotycznej atmosfery.
A ja właśnie dzięki Lingas-Łoniewskiej zaczęłam sięgać po naszych Polaczków :)
UsuńO to dam Ci znać, jak takową może kiedyś napisze :)
Ciekawe fakty! Niektóre podobne do moich z życia wziętych :)
OdpowiedzUsuńSuper odpowiedzi, też nienawidzę czytać z przymusu - dlatego nie przeczytałam większości lektur szkolnych... ;) Pomysł na wymarzone czytadełko tez fajny, chociaż ja dodałabym tam jeszcze trochę fantastyki ♥ Już w jednej z zabaw wziełam udział, druga w planach, więc zapraszam do przeczytania odpowiedzi http://literary-land.blogspot.com/2014/05/jakim-jestem-czytelnikiem.html , a o wymarzonym czytadełku też będzie niedługo na blogu, bo post w przygotowaniu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam odpowiedzi, czytałam :)
UsuńŚwietne odpowiedzi, też nigdy nie czytam kilku książek na raz, chyba, że jedna z nich to ebook, a druga papierowa :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie i tak trzymaj :)
UsuńMam podobnie jak Ty z czytaniem na telefonie, rozwleka mi się to w czasie ;)
OdpowiedzUsuńTo kiedy wydajesz książkę? :P
Ooo mam nadzieję, że za kilka lat :)
UsuńDostaniesz egzemplarz do recenzji! :D
Super super :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że mogłam cię lepiej poznać!
Cieszę się :)
UsuńJa też, gdy spoglądam na swoje półki, jestem pełna zachwytu :)
OdpowiedzUsuńCudowne uczucie :)
UsuńCiekawe odpowiedzi. Tak się zastanawiam czy nie powinnam kiedyś sięgnąć po coś Lingas-Łoniewskiej, skoro tak ją lubisz ;)
OdpowiedzUsuńPowinnaś! :D
UsuńWidzę że masz dużą, czytającą rodzinę. Ja tylko w rodzinie z mamą się wymieniam, bo reszta czytających jest daleko, ale jak się tam pojawię to coś skradnę do poczytania.
OdpowiedzUsuńTo chyba taki nawyk skradania książek :)
UsuńJa też staram się przerywać czytanie łącznie z końcem rozdziału, nie lubię tak w środku zdania ;) Może kiedyś skuszę się na chociaż jedną książkę Lingas-Łoniewskiej, może może ;)
OdpowiedzUsuńA Twoją bym przeczytała, ja napiszesz daj znać! :) No i ta okładka przyciągająca mnie z kilometra - koniecznie!
Oj musisz się skusić, co Ty! :D A egzemplarz do recenzji masz jak w banku.
UsuńZawsze zaczynam dzień od oglądania swoich półek, po prostu muszę na nie spojrzeć :)
OdpowiedzUsuńTo już uzależnienie, prawda?
UsuńMiło się czytało :) A z Twoim wymarzonym czytadełkiem chętnie bym się zapoznała; a "wspólne dziecko Sparksa, Kinga, Lingas-Łoniewskiej, Kirino, Murakamiego i Christie"- to byłoby coś świetnego! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńO, też niedługo mam w planach zorganizować taką notkę na moim blogu :D
OdpowiedzUsuńZeszyt z cytatami mam od dłuższego czasu, a ostatnio założyłam "zeszyt wypożyczeń", w którym zapisuję wszystkie książki które pożyczyłam i komu :)
O jaka organizacja, ale w sumie dobry pomysł :)
UsuńHaha, to nie tylko ja targam za sobą wszędzie książki :D Znajomym nie zabieram, ale za to wpycham im na siłę i czasami zaczynają czytać, bylebym się tylko odczepiła :D
OdpowiedzUsuńHahaha :D Dobry sposób, nie powiem.
UsuńCiekawe odpowiedzi i cieszę się ,że znalazłaś czas ,bo fajnie było Cię bliżej poznać ;) Też podkradałam mamie książki o tematyce miłosnej ..oj , nie tylko Ty masz manię kupowania książek.. ;)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię czytać o zwyczajach czytelniczych innych! A z wymarzonym czytadełkiem spotykam się pierwszy raz, też ciekawe :)
OdpowiedzUsuńksiazka-jest-ciekawsza.blogspot.com
Ja również lubię :) Może się skusisz na nie?
UsuńTeż podkradałam rodzicom książki, te dorosłe, zakazane:) i uwielbiam patrzeć na moje półki z książkami. Ten widok mnie chyba uspakaja.
OdpowiedzUsuńCiekawe odpowiedzi. Sporo z nich pokrywałoby się z moimi.