Tytuł: Sputnik Sweetheart
Liczba stron: 264
Okładka: Miękka
Wydawnictwo: MUZA S.A
Opis: Narrator, młody nauczyciel literatury kocha się w swojej znajomej, początkującej powieściopisarce - Sumire. Ona jednak jest zakochana w Miu - swojej pracodawczyni, starszej od niej o 17 lat businesswoman. Miu nie odwzajemnia tych uczuć (nie wiadomo czy kocha w ogóle kogokolwiek). Obie kobiety wyjeżdżają do Grecji - teoretycznie w sprawach służbowych Miu, a naprawdę na wakacje. Miu wyjawia Sumire straszne przeżycie ze swej przeszłości, przeżycie, które sprawiło, że z dnia na dzień zupełnie osiwiała. Niedługo później Sumire znika, nie zostawiwszy żadnej informacji. Miu kontaktuje się z przyjacielem Sumire, ponieważ wie, że nie miała ona przed nim żadnych tajemnic. Ten przyjeżdża, by pomóc w odnalezieniu Sumire. Poszukiwanie rozwiązania zagadki na podstawie nielicznych śladów, jak na przykład pełen niejasności dziennik Sumire, stały się dla Murakami pretekstem do przedstawienia wzruszającego studium miłości, seksualności i przyjaźni, a jednocześnie do napisania wciągającej, tajemniczej, niemal przygodowej opowieści. (źródło empik.com)
Nie wiem, może jakoś ewoluowałam wstecz? Wcześniej szło mi cudownie, rozumowałam razem z Harukim, ba! Godzinami potrafiłam rozmyślać o tym, co przeczytałam. Czy to w sklepie, czy to na lekcjach, a nawet podczas zmywania. A teraz? Kopnijcie mnie, zabijcie, ale..no jak tak mogę? Nie idzie mi, nie potrafię się skupić. Chyba muszę dojrzeć "ponownie" do Murakamiego, odpocząć od niego. Bo jego się kocha albo nienawidzi i innego wyjścia nie widzę.
„Zrozumienie to jedynie suma nieporozumień.” Czyli typowe rozmyślania Harukiego Murakamiego i świetne "Sputnik Sweetheart".
Mamy tajemniczą, bezimienną osobę mówiącą, młodą, początkującą powieściopisarkę o imieniu Sumire oraz jej pracodawczynię, dojrzałą businesswoman Miu. Tajemniczym narratorem okazuje się młody nauczyciel literatury, przyjaciel Sumire. No i tu mamy problem, bo nauczyciel kocha Sumire, Sumire kocha Miu, a Miu? Nikogo nie kocha. Jaki jest powód? Cóż, ten sam, który spowodował, że osiwiała z dnia na dzień. Kobiety wyjeżdżają do Grecji, tam ich relacja nabiera na sile, bowiem Miu wyjawia młodszej swoje przeżycia. Sprawy nagle przybierają niespodziewanego obrotu, bo Sumire znika bez śladu..
Co tu dużo mówić, każdy kto miał styczność z Murakamim...Wystarczy jego imię i nazwisko, i wiemy na czym stoimy. Wiemy też, że ten japoński pisarz uwielbia przeplatać dwa światy w swoich powieściach, a mianowicie: równoległy i realny. Choć Sputnik jest powieścią krótką, ale za to wartościową. Opowiada o smutku, samotności i ciężkiej próbie odnalezienia swojego "ja".
Pięknym uwieńczeniem tej powieści jest cytat w niej zawarty. Oto on:
„Dlaczego ludzie muszą być tak samotni? Jaki to ma sens? Na tym świecie żyją miliony ludzi; każdy z nich tęskni, szuka spełnienia u innych, a jednak się izoluje. Dlaczego? Czy Ziemia powstała tylko po to, by pielęgnować ludzką samotność?”
Zaś ja pozostawiam Wam wolny wybór. Albo sięgniecie po tę pozycję, albo nie, ale ja sądzę, że zdecydowanie warto.
moja ocena: 5/6
Po raz kolejny o tej samej autorce... Chyba muszę spróbować jej twórczości. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Murakami to mężczyzna... ;-)
UsuńDokładnie :)
UsuńNa razie mam za sobą tylko jedną książkę Murakamiego - nie porwała mnie, ale także nie zniechęciła do sięgania po dalsze utwory autora. :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie Cię rozumiem, bo ma on specyficzny sposób tworzenia powieści. A jeżeli mogę wiedzieć, to jaką książkę masz za sobą?
Usuń