poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Inspiracja - Adrian Bednarek

 

Autor: Adrian Bednarek
Tytuł:Inspiracja
Cykl: Cykl o Oskarze Blajerze tom I
Liczba stron: 510
Moja ocena: 6/6
 
 
 
 
 
 

Przez większość życia zaczytywałam się w romansach i obyczajówkach, co nie znaczyło, że spędzałam godziny na wielokrotnym, powtarzalnym seansie ekranizacji „Przeminęło z wiatrem”. Wbrew pozorom od wielu lat intrygują mnie cięższe historie, te prawdziwe, jakby to ująć o „infamous” personach, których czyny nie powinny być nigdy naśladowane. Całkiem niedawno ośmieliłam się sięgnąć po literaturę w podobnym gatunku, która nie jest oparta stricte na faktach. Od momentu, kiedy zrobiło się całkiem głośno o Inspiracji” Adriana Bednarka, mój wewnętrzny chochlik podsycany wręcz niezdrowym łaknieniem wiedzy zaczął niemiłosiernie wrzeszczeć: „TAK, TO NA PEWNO TO!”. I niech mnie diabli, ale ten cholerny chochlik nigdy się nie myli.

 

 

„Kiedy miłość jest inspiracją dla zbrodni

Pisanie opowiadań kryminalnych jest dla 23-letniego Oskara formą terapii pomagającą zapomnieć mu o dramacie z przeszłości. W poszukiwaniu inspiracji młody mężczyzna udaje się na pogrzeb brutalnie zamordowanej nastolatki. Tam poznaje Luizę, piękną dziewczynę z wyższych sfer, która wkrótce odmieni jego życie.

Tymczasem pojawiają się doniesienia o kolejnych ofiarach seryjnego mordercy, ochrzczonego przez dziennikarzy mianem Łowcy Nimfetek. Oskar, zbliżając się do Luizy, odkrywa zaskakujące poszlaki, łączące ludzi z jej otoczenia z serią makabrycznych morderstw. To rozpętuje lawinę zdarzeń, których finału nikt nie jest w stanie przewidzieć.” (źródło zaczytani.pl)

 

 

Zacznę od tego, że jestem w ogromnym szoku. Takim, po którym dalej się nie pozbierałam. Wiecie, sięgając po Inspirację spodziewałam się czegoś mocnego, czegoś co w swoim przerażającym wydźwięku dorówna wydarzeniom, które mogłyby się zdarzyć i tym, które się zdarzyły. Nie zrozumcie mnie źle, w żadnym wypadku nie popieram jakichkolwiek czynów ludzkości, które nigdy nie słyszały o słowie moralność tudzież człowieczeństwo. Jednakże tego, co Adrian Bednarek serwuje czytelnikowi kompletnie się nie spodziewałam. I z miejsca Wam powiem, że nie jest to powieść, po którą powinna sięgać młodsza część czytelników.

 

Siedzę w pociągu. Grupa nastolatków tuż za mną ignoruje współistniejące byty w wagonie, rozmawiając w decybelach porównywalnych do tych, które pobrzmiewają na koncercie muzyki rockowej. Ignoruję wszystko dookoła, posyłam jeszcze jedno melancholijne spojrzenie w stronę okna i otwieram Inspirację. Morderstwo na dzień dobry. Brzmi jak idealny początek dnia, zważywszy, że jest dopiero 8.50. I chwilę potem poznaję Oskara Blajera. I przez tę chwilę mało nie ominęłam swojej stacji, po tym, jak powieść wciągnęła mnie na prawie dwie godziny. Z taką lekturą mogłabym przejechać całą Polskę wzdłuż i wrzesz, gdyby zaszła taka potrzeba.

 

„Barwy życia mieszały się z barwami śmierci.”

 

 

Czy będzie to brzmiało dziwnie, jeżeli przyznam, że pióro Adriana Bednarka w tym wykonaniu okazało się czymś, czego bardzo potrzebowałam i nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy? Język, sposób przedstawiania świata, otoczenie, morderstwa.  Modus operandi. Mistrzowska kreacja bohaterów, każdy został nakreślony w tej historii w sposób nieidealnie wyjątkowy. Każdy pasował jak ulał, jednak każdemu do perfekcji brakowało. Idealne zrównoważenie.

 

Mogłabym się przyczepić do czegoś. Nie wiem, do zmiennej narracji? Jednak osobiście wolę takie zabiegi. I choćbym chciała, nie będę próbować na siłę. Bo i nawet nie chcę. Autor stworzył genialną powieść, przerażającą i zatrważającą. Nie przebierał w środkach czy języku. Szokuje czytelnika, który nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, ale oczami wyobraźni widzi wszystko. Mocna, brutalna, warta każdej minuty.

 

Śmiem twierdzić, że "Inspiracja"Adriana Bednarka jest jedną z lepszych powieści, jakie czytałam w drugiej połowie tego roku. Obsesyjnie wyczekuję kolejnego tomu na swojej półce i pokładam ogromne nadzieje w dalszych losach Oskara. Dla fanów mocnych, niecenzuralnych wrażeń Inspiracja okaże się niemałym kąskiem.

 

Za możliwość poznania Inspiracji serdecznie dziękuję wydawnictwu Novaeres.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli udało Ci się przetrwać cały mój wpis, pozostaw po sobie dodatkowo ślad, a będę Ci niezmiernie wdzięczna. Każdy komentarz jest bezcenny, to daje mi siłę i motywację, bo piszę nie dla siebie, ale dla Was. Z góry serdecznie dziękuję! ♥