Tytuł: Lampiony
Cykl: Cztery żywioły Saszy Załuskiej
Tom: 3
Liczba stron: 640
Moja ocena: 5
Wydawnictwo: Muza
Ostatnio, a mówiąc ostatnio, mam na myśli już dobre kilka miesięcy, wzięło mnie na kryminalne klimaty. Zaczęło się od filmów, z obyczajówek skoczyłam na thrillery i tak poszło dalej. Jednak nie chciałam się zamykać tylko na ekran, postanowiłam też zasięgnąć tego, co najbardziej lubię, a mianowicie literatura. Widząc w jakimś sklepie "Pochłaniacza" pani Bondy, automatycznie pobiegłam do kasy. W końcu tyle dobrego słyszałam, jeżeli już zagłębiam się w morderstwa na łamach stronic, to dlaczego by też nie poznać polskiej królowej kryminału? Tymczasem wydawnictwo zaproponowało mi Lampiony, toteż się zgodziłam. Jak wypadło moje pierwsze spotkanie z Bondą?
Trzecia z serii czterech książek o utalentowanej profilerce Saszy Załuskiej. Kolejne portrety psychologiczne zbrodniarzy krok po kroku prowadzą ją do odkrycia mrocznej tajemnicy z własnej przeszłości.Hipnotyzująca Łódź, tajemnicze miasto, które nikomu, kto choć raz się w nim znalazł, nie da już o sobie zapomnieć. I Sasza Załuska, która będzie musiała stawić czoła szalonemu podpalaczowi. "Lampiony" – kolejna po "Pochłaniaczu" i "Okularniku" część bestsellerowej serii "Cztery żywioły" Saszy Załuskiej. źródło
Katarzyna Bonda zadebiutowała w 2007 roku powieścią pt. "Sprawa Niny Frank", która została nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru. To był dopiero początek. Przed "Okularnikiem" (nominowany w Plebiscycie Książka Roku 2015) wydała całkiem ładną kolekcję książek. Wszystkie o tej samej tematyce, zręcznie skonstruowane, pełne napięcia. W końcu nie bez powodu nazywana jest polską królową kryminały. Z wykształcenia jest dziennikarką - pracowała m.in. w "Super Expressie", "Newsweeku", "Wprost".
Nie zaczęłam serii od pierwszego tomu, co oczywiście nadrobię. Aczkolwiek jako tako wtajemniczyłam się w postać Saszy Załuskiej, profilerki z całkiem zadziornym charakterem, instynktem i odwagą. Bonda przenosi nas wraz z Załuską do Łodzi. I tu można by powiedzieć, że rola profilerki schodzi na drugi plan. Nigdy nie byłam w Łodzi, jednak po tej lekturze widzę ulice, kamienice, ludzi, czuję ten klimat i przede wszystkim uśmiecham się na wyrażenie miasto meneli. Zapewniam, po podróży z Saszą, o ile macie negatywne odczucia co do tych słów, to się zmieni.
Podpalacze, napady, terroryści, bomby, homofobia, pełno twarzy i nazwisk, rozbudowane wydarzenia, wątki. Trochę tego jest, prawda? Z początku przeraziło mnie to, musiałam kodować w głowie kto jest kim, co i kiedy. Z czasem przestałam zwracać uwagę na to i pozwoliłam, aby lektura mnie pochłonęła. I słusznie, bo kiedy czytelnik skupi się na powieści, wyżej wymienione elementy nie stanowią żadnej przeszkody.
Dalej się chyba nie będę rozwodzić, bo bym zdradziła potencjalnym miłośnikom Lampionów całą fabułę, a tego nie chcemy. Muszę przyznać, że mając na koncie tylko jedną książkę autorki, czuję lekki niedosyt. Chyba liczyłam na wybuch emocji, a w tym przypadku było to dawkowane. Jednak wrócę do poprzednich części i mam nadzieję, że w nich dostanę to, czego oczekiwałam. Faktem jest, że Katarzyna Bonda zrobiła kawał dobrej roboty. Nawet nie chcę myśleć ile pracy, ile czasu i ile poświęcenia wymagał ten research, by książka była tak dopracowana. Nie wiem, czy ja, jako osoba niecierpliwa, miałabym takie samozaparcie
Mimo wszystko powieść jest na poziomie. Akcja może nie okazała się tak buchająca emocjami, jak myślałam, niemniej jednak jest to grube tomisko porządnego kryminału. Takie rozpoczęcie jesieni polecam każdemu.
Za ogniste Lampiony serdecznie i ciepło dziękuję wydawnictwu Muza
Lampiony pop up store
Po raz pierwszy premiera książki zyskała tak spektakularną
oprawę. „Lampiony” Katarzyny Bondy, najbardziej oczekiwana powieść tej
jesieni, zadebiutowała w LAMPIONY POP UP STORE by Empik, księgarni z
dziesięcioma tysiącami egzemplarzy tylko jednego tytułu. - brzmi świetnie, śledziłam cała akcję i plułam sobie w brodę, że nie mogę tam być. Naprawdę. Spójrzcie na to.
Tego dnia sprzedawano więcej niż jedną
książkę na minutę. Katarzyna Bonda podpisała ponad pół tysiąca
egzemplarzy powieści. W przeddzień oficjalnej premiery najnowszej
powieści Bondy, 27 września, półki jednego z warszawskich Empików
zostały po brzegi wypełnione tylko jednym tytułem – „Lampionami”.
Punktualnie o 10.00 w obecności autorki i jej fanów oficjalnie otwarto
LAMPIONY POP UP STORE by Empik. Kolejki po kryminał oraz autograf
pisarki ustawiały się pomiędzy półkami do późnych godzin wieczornych.
Akcja promująca nowy kryminał Katarzyny Bondy podkreśliła jej pozycję na rynku wydawniczym. W ubiegłym roku powieść autorki, „Okularnik”, był najlepiej sprzedającą się książką roku, otrzymał on również statuetkę Bestsellery Empiku 2015. To pierwszy raz, gdy polski wydawca (Wydawnictwo MUZA SA) zdecydował się na zmianę księgarni w pop-up store.
Otwarcie
LAMPIONY POP UP STORE to kolejna spektakularna akcja związana z
premierą książki Katarzyny Bondy przygotowana przez Wydawnictwo MUZA SA.
W 2015 r. autorka podróżowała po Polsce specjalnie oznakowanym
samochodem marki Mercedes W210, tytułowym „Okularnikiem”, z bagażnikiem
wypełnionym egzemplarzami promowanej powieści.
Cieszę się, że to tak udane, pierwsze przedsięwzięcie wydawnictwa Muza i mam nadzieję, że nie ostatnie. Naprawdę żałuję, że mnie tam nie było. Swoją drogą, pani Bonda to naprawdę urodziwa kobieta :)A co Wy sądzicie o takiej inicjatywie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli udało Ci się przetrwać cały mój wpis, pozostaw po sobie dodatkowo ślad, a będę Ci niezmiernie wdzięczna. Każdy komentarz jest bezcenny, to daje mi siłę i motywację, bo piszę nie dla siebie, ale dla Was. Z góry serdecznie dziękuję! ♥