Tytuł: Szukaj mnie wśród lawendy, tom III Gabriel
Cykl: Szukaj mnie wśród lawendy #3
Liczba stron: 224
Moja ocena: 6
Wydawnictwo: Novae Res
Tak, jak już zdążyłam wspomnieć, gdy od razu skończyłam Zośkę tak od razu wzięłam się za Gabrielę, niestety miała wczoraj pojawić się recenzja premierowa, ale brak Internetu skutecznie nie pozwolił mi na wystawienie recenzji, tak o to ona jest! Zapraszam do lektury!
Gabriela Skotnicka to młodsza, szalona siostra ognistowłosych bliźniaczek. Mimo że różnią je trzy lata, blondynka z rudowłosymi trzyma się tak, jakby była trzecią bliźniaczką. Blondwłosa piękność była związana z chorwacką pięknością płci męskiej. Z ich miłości powstał owoc o imieniu Dario. Jednak Gabi z Ivem nie są już razem. Dlaczego? Tego postanawiają się dowiedzieć jej dwie siostry, dlaczego pomimo miłości, jaka wciąż bucha między Skotnicką a przystojnym Chorwatem, Gabriela nie jest panią Rossa?
Spodziewałam się, że ostatnia część tej trylogii będzie najlepsza. W głównej mierze myślałam, że to stanie się za sprawą Gabi, która jest takim troszkę książkowym uosobieniem mnie. A jednak nie chodziło tylko o nią, bo tutaj autorka postawiła w szczególności na emocje.
Tak, przeżywanie losów Gabrysi, słuchanie jej opowieści, przyglądanie się codzienności pozostałych Skotnickich...To była czysta przyjemność! I szkoda, że taka krótka, bo tom III pochłonęłam na raz, gorączkowo przewracając stronice, jedna za drugą.
Nie wiem co napisać, więc recenzja pewnie będzie krótka, bo o stylu i twórczości pani Agnieszki niemalże w każdej recenzji powtarzam to samo...Ale nie wincie mnie za to! Zagorzałe członkinie "SektyAgnes" na pewno mnie zrozumieją. ;)
W ciągu lektury się nadenerwowałam, zirytowałam, skakałam z radości, wzruszałam się....i doszłam jeszcze do jednego wniosku, a mianowicie- muszę odwiedzić Chorwację! Koniecznie, koniecznie! I umrę, jak nie spojrzę na te miejsca, które p. Lingas-Łoniewska umieściła w powieści. Tak przedstawiła ten magiczny kraj, że aż tutaj, na Mazurach czułam chorwacki powiew wiatru i zapach lawendy. Czyżbym oszalała? Nie, to tylko moja wyobraźnia poruszona barwnymi opisami, jakie tworzy autorka.
Kocham Ivo, uwielbiam Roberta i Maksa, od Skotnickich się uzależniłam...Co tu mówić! Szkoda, że moja wyobraźnia tak łaknęła chorwackich klimatów, bo mogłabym jeszcze przenieść się w tamte rejony- jak nie na żywo, to chociaż w wyobraźni...Ale gdybym zwlekała z lekturą, nie przeżyłabym takich emocji, jakie zapewniła mi autorka. Zżyłam się. Zżyłam się z Zuzą, Zosią i szaloną Gabrysią. Przeżywałam na nowo rozterki z ich pierwszych miłości, ze swojej osobistej też, śmiałam się w głos podczas słownych przepychanek, chciałam potrząsnąć za ramiona, gdy ich wybory nie zlewały się z moimi spostrzeżeniami, wzruszałam się, kiedy ich serca ściskał ból...Ale powiem Wam jedno.
Ja jestem prze, przeszczęśliwa, że udałam się w podróż do chorwackiego kraju i zdradzę, że i Ty możesz go zwiedzić...Ba! Za darmo, na łamach lawendowych pół, w swojej wyobraźni możesz przeżyć pierwszą miłość na nowo. Gotowi? To zapraszam do własnego maratonu z lawendą u boku!
Za zapach lawendy na mazurskiej łące dziękuję serdecznie uprzejmości
Książek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej jeszcze nie czytała, ale czuję, że naprawdę powinnam to nadrobić:)
OdpowiedzUsuńJejku, jeszcze nie czytałaś?! O matko! Nadrób to i to szybciutko!
UsuńNie czytałam żadnej książki autorki,ale postaram się to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńOj, to szkoda!
UsuńTak entuzjastyczna recenzja przekonuje mnie bardzo do przeczytania tej serii, pomimo tego, że miałam jedną nieudaną przygodę z autorką. Myślę, że okres letni będzie idealny na literacką podróż do Chorwacji :)
OdpowiedzUsuńOj dziękuję! :) A jaka to nieudana przygoda była?
UsuńNiestety przede mną wciąż pierwszy tom, ale może niebawem uda mi się to w końcu nadrobić :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Idealna trylogia na lato, więc mam nadzieję, że się uda :)
UsuńChorwacja jest piękna :) Książki niestety nie znam:)
OdpowiedzUsuńJejku, byłaś tam? Zawsze chciałam odwiedzić ten kraj :(
UsuńTo się nazywa złośliwość rzeczy martwych. Czekam w kolejce w bibliotece na pierwszy tom. Już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńTe martwe rzeczy sobie wybrały mnie jako ofiarę. Naprawdę!
UsuńWiedziałam, że Ci się spodoba :) A na Chorwację się wybierz - piękny kraj <3 byłam tam 3 razy i na pewno wrócę :)
OdpowiedzUsuńTak? No to dobrze znasz mój gust! :) Oj, aż trzy razy? Kurczę, jest czego zazdrościć!
UsuńMuszę przeczytać w końcu tą ksiązkę, bo się o niej już naczytałam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńW lipcu zakupię III tom i wtedy zacznę czytać od początku - taki zabieg celowy, aby mieć pod ręką wszystkie części i nie przerywać czytania :P
OdpowiedzUsuńIdealna strategia!
UsuńNie czytałam tej serii, czytałam za to inną książkę tej autorki i nie przypadła mi do gustu,dlatego nieco obawiam się.
OdpowiedzUsuńOj, a to szkoda... A jaką książkę czytałaś? To powiem Ci, czy w wypadku tej trylogii może być podobnie.
UsuńJestem po lekturze I tomu i choć nie zachwycił mnie aż tak bardzo jak Ciebie, to na pewno pozostałe tomy również przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW sumie pierwszy tom na tle wszystkich trzech wypada całkiem średnio :)
UsuńBędę czytać, mam nadzieję, że będę się zachwycać i że będę równie urzeczona jak ty, całą trylogią. :) Nie mogę się doczekać tej literackiej podróży do Chorwacji. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ja również mam taką nadzieję, Sherry!
UsuńJestem chyba jedyną osobą, której tej książka się podobała najmniej z całej trylogii ;)
OdpowiedzUsuńAż tak? Kurcze, no to chyba jedyną! :)
UsuńBardzo interesuje mnie ta seria, jednak do tej pory nie miałam okazji jej przeczytać. :(
OdpowiedzUsuńJeśli byś chciała, to mogę Ci ją pożyczyć :)
UsuńMam w planach jakąś książkę tę pani. Fabuła powyższej trylogii niezbyt mnie zachęciła, ale skoro blogosfera oszalała, to ja też dam się porwać nurtowi.
OdpowiedzUsuńNie każdemu musi się podobać, to taka naprawdę lekka, wakacyjna trylogia nie wymagająca myślenia. Idealna na opalanie się nad jeziorkiem czy w ogródku :)
Usuń