Jak już doskonale wiecie, bardzo lubię
magazyny od wydawnictwa Colorful Media. Pewnego piątku wróciłam w
rodzinne strony i ujrzałam list skierowany do mojej osoby.
Ucieszyłam się, a zdziwienie na twarzy wywołała liczba
dwóch magazynów. Oto pierwszy z nich, czyli English Matters numer
48.
Szata graficzna i jakość jak zwykle
perfekcyjna, a liczba stron niezmienna czyli równa 42. Standardowo
mamy działy takie jak This and That, People and Lifestyle, Culture,
Language, Technology, Travel, Conversation Matters, Leisure...
Intrygujący artykuł znajdziemy w
dziale Culture, czyli „The Secret of Immortality”. Jest to wywiad
przeprowadzony z Hazel Jones. Ja jako miłośniczka szpilek, których
nie noszę, ale mam wiele zaczytałam się w „More than shoes”.
No i dodatkowo „Looking for a Flat”
w dziale Conversation Matters, czyli przykładowa rozmowa nawiązująca do wynajęcia mieszkania.
Kto wie, czy w przyszłości mi się to nie przyda? :)
No i drugi z magazynów niewiele
różniący się pod względem jakościowym to English Matters
Fashion. Jest to wydanie specjalne mające równo 42 strony.
Pierwsze co mi się wrzuciło w oczy to
„Louis Viutton- Travel to Luxury”. Świetny tekst, tym bardziej
mnie zaciekawił bo sama jestem przypadkową posiadaczką zestawu
klasycznych, oryginalnych torebeczek od tego projektanta. Nie
pytajcie jak, nie pytajcie skąd bo sama nie wiem! Były w szafie to
sobie pożyczyłam od mojej starszej wersji i już nie oddałam.
Dalej mamy „Victorian Fashion
Victims”, czyli kolejny strzał w dziesiątkę. Taki mały wehikuł
czasu, tym bardziej, że od małego marzę aby przenieść się w
czasie i nosić te gorsety, szerokie suknie...Marzenia!
W „Top Fashion Blogs” znalazłam
kilka informacji o różnych blogerkach modowych, a wspomniano tam
również o Maffasion czy Jessice Mercedes. Zapewne o nich coś
słyszeliście, a jeżeli nie to możecie zawsze przeczytać. No i
jak już mowa o polskich akcentach to znajdziemy również krótki
artykuł „Fashion Mistress” o Anji Rubik. Choć nie przepadam za modą i tematami z nią związanymi, to wydanie specjalne nie zanudziło mnie ani na chwilkę!
Muszę przyznać, że jestem bardzo
zadowolona z obu magazynów, a czytanie ich wprawiło mnie w
niesamowicie dobry humor.
Za możliwość podszkolenia mojego angielskiego z magazynami dziękuję wydawnictwu Colorful Media
Ogromnie się cieszę ,że wróciłaś ! A co do magazyny ; niezbyt mi się podobał , inne wydania językowe były tym razem lepsze ;)
OdpowiedzUsuńA jakie? :)
UsuńJa bardzo chciałabym, żeby wydali coś po... słowacku. Wiem, że to niezbyt popularny język, ale uczę się go od dwóch lat i z tego co widzę, nie jestem w tym osamotniona :)
OdpowiedzUsuńSłowacku? No proszę, a co Cię podkusiło do nauki tego akurat języka? :)
UsuńWłaśnie czytam obydwa numery naprzemiennie. Jak zawsze ciekawe artykuły :)
OdpowiedzUsuńColorful Media już ma to do siebie :)
UsuńOczywiście, że się nie gniewam ;) Już niedługo osobiście poznam te czasopisma.
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia?
UsuńOjej, trudny czas miałaś, faktycznie, dobrze, że się wszystko normuje, teraz będzie tylko lepiej :) Co do magazynów - jakoś nie lubię ich czytać, nie po drodze mi zawsze do nich :)
OdpowiedzUsuńNo już wracam, mam nadzieję na stałe. Cóż, tego blogowania mi brakowało, nie powiem :)
UsuńJuż się o Ciebie martwiłam gdzie jesteś i co się z Tobą dzieje... dobrze, że wróciłaś :) Mam nadzieję, że teraz zagościsz tutaj na dłużej? ;)
OdpowiedzUsuńNo ja również teraz mam takie nadzieje!
UsuńMam nadzieję, że wszystko się u Ciebie ustabilizuje. Po burzy zawsze wychodzi słońce, także myślę, że czekają Cię już teraz same dobre chwile ;)
OdpowiedzUsuń"Ja jako miłośniczka szpilek, których nie noszę, ale mam wiele" - haha, mam tak samo, toteż myślę, że ten artykuł również by mnie zainteresował ;)
O widzisz, to nie tylko ze mnie takie śmieszne "dziwadło" :D
UsuńJestem bardzo ciekawa tego wydania specjalnego o modzie:)) p.s. trzymam kciuki, żeby wszystko się mniej więcej ułożyło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNie czytuje żadnych magazynów, ani polskich ani tym bardziej obcojęzycznych, dlatego i tym razem nie zamierzam robić wyjątku.
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że wróciłaś i mam nadzieję, że znalazłaś stabilizację, spokój i pewne szczęście w życiu, po tym co przeżywałaś. :) Trzymam kciuki, żeby teraz wszystko szło już po twojej myśli.
OdpowiedzUsuńOdnośnie magazynów to strasznie fascynuje mnie to drugie wydanie, bo... Wiktoriańska moda... Czy muszę coś jeszcze dodawać? ;D
Pozdrawiam,
Sherry
Dziękuję, Sherry! Mam nadzieję, że Twoje "trzymanie kciuków" pomoże mi!
UsuńNikt się nie gniewa, życzę ci właśnie tego unormowania :) A magazyny są rzeczywiście super :)
OdpowiedzUsuńWszystko rozumiem. Sama też mam lepsze i gorsze okresy i nie zawsze znajdzie się czas na blogowanie. Cieszę się, że u Ciebie wszystko wraca do normy, a magazyny pomogły Ci się wprawić w dobry nastrój. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, no cóż średnio doszłam do siebie, ale wracam!
UsuńDawno czytałam ten magazyn, muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNadrób, nadrób!
UsuńDobrze, że już jesteś :) A te magazyny są rzeczywiście świetne :)
OdpowiedzUsuńWidać nie na długo zawitałam... Ale ponownie wracam!
UsuńPowodzenia w poukładaniu wszystkich spraw :)
OdpowiedzUsuń