Tytuł: Zaryzykuj ze mną
Tom: I
Liczba stron: 235
Moja ocena: 5/6
Opis:Bad boy i grzeczna dziewczyna. I dramatyczna miłość, która daje nadzieję i wiarę w szczęście.
Pragnęłam tylko jego. Jakbym pragnęła go od zawsze. Ale czy mogłabym podzielić się z nim moimi sekretami i przestać w końcu dźwigać je sama? Czy heavymetalowiec i grzeczna dziewczyna mają szansę na wspólną przyszłość? Czy odnajdą się w zamęcie uczuć i zapomną o przeszłości?
AYDEN: Jet Keller był jedną wielką pokusą, w zbyt obcisłych skórzanych spodniach i ze zbyt wieloma bolesnymi tajemnicami ukrytymi w ciemnych oczach. Był szaloną rockandrollową fantazją każdej dziewczyny. Ale ja miałam dość szaleństw i niegrzecznych chłopców. Zbyt dobrze wiedziałam, jak mogą ranić...
JET: Ayden Cross była zagadką i za każdym razem, kiedy myślałem, że jestem bliski jej rozwiązania, udowadniała, jak bardzo się mylę. Sądziłem, że jest jeszcze jedną ślicznotką z długimi na kilometr nogami, a okazało się, że w ogóle jej nie znam. Że to właśnie ona może nauczyć mnie, że warto mieć nadzieję. Że warto zapomnieć o nienawiści… (źródło opis wydawnictwa Amber)
Z gatunku New Adult miałam tylko do czynienia w jednej serii, choć o tych wydawanych przez Amber słyszałam bardzo wiele. Kiedy wreszcie nadarzyła się okazja na zapoznanie się z tymże gatunkiem, postawiłam na Jay Crownover. Po fakcie tak się zamyśliłam, no co Ty ryzykujesz romansidło napisane przez faceta? Dobre sobie, zaryzykowałam z panią Jay i wyszło mi to na dobre!
Adyen jest dziewczyną, która rozpoczęła kompletnie inny etap swojego życia. Zamknęła poprzedni i ruszyła do przodu. Która z nas tak nie miała? Adyen, bądź co bądź, skrywa bolesne, wręcz demoniczne wydarzenia z przeszłości i za wszelką cenę stara się o nich zapomnieć. Co trzeba przyznać, pannie Cross udało się to w pięknym stylu, bo realizuje swoje ambicje na uczelni, ma pracę i wspaniałych przyjaciół...No i Jet'a. A co z nim? Jet jest wokalistą w pewnym zespole. Gwoli ścisłości niesamowicie pociągającym i charyzmatycznym wokalistą, za którym jak rzep ciągnie się masa napalonych fanek. Oboje mają coś do siebie, a gdy wreszcie to Adyen wychodzi z propozycją...zostaje odrzucona. Po całym roku Adyen i jej przyjaciółka Cora przyjmują pod swój dach właśnie...Jet'a. Czy ta dwójka da radę żyć ze sobą pod jednym dachem?
Nie wiedziałam czego spodziewać się po tej książce. Sięgnęłam i zaczęłam czytać. A jak już zaczęłam, to nie było końca. Tego chyba mi brakowało. Pochłonęłam tę książkę i muszę przyznać, że autorce się udało podbić moje serce. Fakt, że między bohaterami było coś na rzeczy od samego początku i nie od razu wskoczyli do łóżka, bardzo ciekawił. Wielka szkoda, że powieść została podzielona na dwie części, gdyż pod koniec autorka wprowadziła brata Adyen, który niesamowicie intryguje. Niestety, jest jeden mankament, którego po prostu nie mogę zdzierżyć. Jak można zakończyć książkę w t a k i m momencie, nie zdradzając ani rąbka tajemnicy?! Tak, jestem książkową masochistką, ale kochani...bez przesady, bo moja okropna niecierpliwość zjada mnie od środka i to dosłownie!
Jeżeli chodzi o język to jest on w sam raz. Ani na siłę wybitny, ani jakiś prostacki. Taki charakterystyczny dla gatunku new adult i to jest plus. Szata graficzna? No cóż, nie jest jakaś artystyczna, ale moje oko to by przyciągnęła w księgarni. Reszta na pięć plus.
Czy polecam? Oczywiście, nie oczekujmy nie wiadomo czego od historii grzecznej dziewczynki i rockmana, ale muszę przyznać, że powieść Jay Crownover wywarła na mnie spore wrażenie i nie omieszkam się sięgnąć po kolejne jej powieści.
Za możliwość zaryzykowania dziękuję wydawnictwu Amber
fakt ten w żaden sposób nie wpłynął na moją ocenę
Przeczytam z chęcią i tę pozycję, lubię NA z Amber, choć czasem zdarzają się im porażki ;) Jay Crownover i J. Lynn piszą bardzo dobre historie.
OdpowiedzUsuńTwórczości J. Lynn nie znam, ale zamierzam to zmienić. :)
UsuńJ. Lynn to Jennifer Armentrout ;)
UsuńDo tej pory czytałam tylko jedną książkę z gatunku New Adult, więc z chęcią zajrzałabym i do tej.
OdpowiedzUsuńWarto, nic nie zobowiązującego, a sam relaks :)
UsuńNa razie nie mam ochoty na taką książkę. Jednak, jak mnie najdzie ochota to może przeczytam.
OdpowiedzUsuńTwój wybór :)
UsuńOjej! Nie poznałaś "Buntownika" przed "Zaryzykuj ze mną"? :( Bo "Buntownik" teoretycznie jest pierwszym tomem tej serii. :( A podejrzewam, że w "Zaryzykuj ze mną" są spoilery dotyczące bohaterów "Buntownika". :( Na razie tylko mogę podejrzewać, gdyż mimo, iż książkę mam na tablecie, jeszcze nie miałam okazji się za nią zabrać. Szkoła po prostu mnie wyniszcza i to do tego stopnia, że nie mam czasu sięgnąć nawet po ukochany gatunek, jakim jest właśnie NA. :( Niemniej, liczę że uda mi się przeczytać kolejne książki autorki już wkrótce. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Nie tylko Ciebie, kochana, szkoła wyniszcza :) Niemniej jednak słyszałam wcześniej co nieco o Buntowniku, ale z tego co zauważyłam wielu spoilerów na ten temat nie było, więc grzeszki wybaczone. :)
UsuńCzytałam ''Buntownika'' tej autorki i bardzo mi się podobał, dlatego chętnie zaznajomię się z powyższą pozycją.
OdpowiedzUsuńJa to muszę raczej sięgnąć po tego Buntownika :)
UsuńTej książki nie czytałam , ale jedną właśnie z wydawnictwa Amber , z gatunku New Adult mam na swojej półce i za jakiś czas przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZatem czekam na recenzje :)
UsuńZ NA jak na razie przeczytałam tylko "Hopeless" i "Morze spokoju" ("Piękna katastrofa" też się zalicza do tego gatunku ? :D), więc jestem nieźle do tyłu :D
OdpowiedzUsuńJa nie jestem lepsza, nie martw się Kasiu! A tak nawiasem, Hopeless chciałabym przeczytać :)
UsuńMuszę w końcu się za nią zabrać, bo Buntownika bardzo mile wspominam ;)
OdpowiedzUsuńNo to jak już Bujaczek coś bardzo mile wspomina, to powinnam zabrać się za zaległości :)
UsuńPierwsze słyszę, ale może warto dać jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Daj, daj!
UsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki z tej nowej serii. Może uda mi się to zmienić, jak spotkam jakąś w bibliotece. Tą intrygujesz, a zwłaszcza tym zakończeniem... :)
OdpowiedzUsuńWeź Kasiu, już mi nic nie wspominaj o tym nieszczęsnym zakończeniu, bo głowa mała!
UsuńNajpierw "Buntownik", a potem "Zaryzykuj ze mną". Lubię rockmanów :3 Z twojej recenzji wynika, że książka może być ciekawa :) Zaufam ci.
OdpowiedzUsuńZapraszam: nocny-mark.blogspot.com
P.s. Obserwacja za obserwację? Ja już. Dopiero zaczynam i proszę o opinię :)
Dziękuję :) Ja również ich lubię, ale która dziewczyna nie lubi niegrzecznych chłopców? :) No właśnie!
UsuńNew Adult na razie nie leży w sferze moich zainteresowań.
OdpowiedzUsuńA romanse w męskim wykonaniu toleruję głównie wtedy, gdy pisze je Sparks (a i to nie zawsze ;).
A tutaj kobietka napisała, o dziwo! :)
UsuńZachęciłaś mnie do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńMiód na mą duszę!
UsuńBrzmi interesująco, chociaż wolę jednak powieści jednotomowe, bo wtedy są przynajmniej zaspokajające zakończenia, a nie jak tu ;p
OdpowiedzUsuńNo niestety, mała wada...
UsuńSłyszałam o tej serii i czytałam sporo recenzji, ale niestety mnie ta fabuła średnio interesuje. No i kolejka świetnych książek do czytania stale rośnie, więc tej powieści raczej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Całkowicie rozumiem Twoje podejście :)
UsuńKiedyś miałam ochotę na tę serię, ale wypożyczyłam ostatnio "Tylko Ty" i jakoś tak, gdy przejrzałam książkę to przeszła mi ochota na nią :D Po prostu oczekiwałam czegoś innego.
OdpowiedzUsuńRozumiem, życzę powodzenia w szukaniu :)
UsuńPowoli przekonuję się do New Adult. Może wkrótce sięgnę i po tą pozycję.
OdpowiedzUsuńO proszę, no to sięgaj sięgaj!
UsuńJak obserwuję, gatunek New Adult zbiera coraz większe grono swoich czytelników.
OdpowiedzUsuńJa się w sumie wcale nie dziwię :)
UsuńJa ostatnio trochę zawiodłam się na jednej książce z gatunku NA, dlatego na razie odpuszczę sobie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńNa jakiej?
UsuńO, widzę, że ta książka by mi przypadła do gustu :) rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńRozglądaj się, rozglądaj!
UsuńJestem pewna, że sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńTo sięgaj, sięgaj, bo warto! :)
UsuńJestem ogromnie ciekawa tej serii. Jednak jest tyle cudów w księgarni, że kiedy tam zachodzę, to sama nie wiem co wybrać.:(
OdpowiedzUsuń