czwartek, 6 października 2016

Tylko ty - Federico Moccia

Autor: Federico Moccia
Tytuł: Tylko ty
Cykl: Chwila szczęścia
Liczba stron: 320
Moja ocena: 4+
Wydawnictwo:  Muza

Ciąg dalszy przygód bohaterów „Chwili szczęścia” rozgrywa się w Polsce, a dokładnie w Warszawie, Krakowie i Morskim Oku.


Nicco postanawia odnaleźć Anię, polską turystkę, którą poznał w Rzymie i w której się zakochał. W podróży towarzyszy mu jego najlepszy przyjaciel, Gruby. Przed wyjazdem udaje im się zdobyć warszawski adres Ani, który jednak okazuje się nieprawdziwy. Zamiast Ani mieszka tam para sympatycznych gejów. Na szczęście w centrum miasta natrafiają na wielki baner reklamowy z Anią w roli modelki. Tak Nicco dowiaduje się, czym zajmuje się jego ukochana i jak bardzo jest znana w Polsce. Poznani wcześniej geje, sami pracujący w środowisku agencji reklamowych, pomagają im odnaleźć agentkę Ani. Okazuje się nią przebojowa Klaudia, dla której z miejsca traci głowę Gruby. Klaudia ma dla Ani ważny kontrakt reklamowy do omówienia i podpisania i w tym celu wyrusza do Krakowa, gdzie mieszka dziewczyna, a wraz z nią Gruby i Nicco. (źródło lubimyczytać.pl)


Federico Moccia. Nazwisko znane, szanowane. Ja autora kojarzę osobiście z filmu pt. Trzy metry nad niebem oraz z recenzji na różnych blogach. W czasie, gdy pierwszy raz obejrzałam wyżej wymienioną ekranizację, byłam zakochana. To, że Mario Casas też skradł mi serce, to inna bajka.  To było jakoś trzy, może cztery lata temu. Przyznam, że próbowałam się wziąć za pierwotną wersję tej historii, ale przyznam szczerze, że nie szło mi to. No kompletne, jedne wielkie zero. Chyba ekranizacja tak mnie zauroczyła, że nie dałam rady przyswoić oryginału. (tak, bijcie mnie śmiało!) I wtedy powiedziałam, że Moccia nie jest dla mnie. Niemniej jednak, kiedy miałam okazję poznać autora "osobiście" na łamach papieru, podjęłam te wyzwanie. No tak, wyzwanie, które zaczęłam od drugiego tomu serii, brawa dla mnie. Ale powiem Wam, nie było tak źle!

W sumie, gdyby nie to, że po lekturze mnie olśniło, nie wiedziałabym, że to jest kontynuacja. A co tam, autor sobie postanowił wspomnieć o jakimś wątku, odechciało mu się i zaczął od poszukiwania Polki (mimo wszystko, ten fakt sprawił, że było milutko. w końcu też jestem polką, nie to, że jestem w centrum uwagi).  No, ale wracając do tematu. Ogólnie historia ciekawa, niby temat poszukiwania miłości oklepany, ale Federico ma coś w tym swoim stylu pisania, co jest na swój sposób wyjątkowe. Nie wiem, jak to nazwać, ale coś podobnego ma Sparks. Niby wszystko podobne, szablonowe, ale unikalne.  Można się zaznajomić, wciągnąć i miło spędzić czas bez znajomości pierwszej części, to fakt. 

Bohaterowie. No cóż, jako, że nie znam pierwszej części, oprę się jedynie na Tylko ty. Nie poznałam wcześniej Nicco, czasami go lubiłam, czasami zastanawiałam się czy on pragnie Ani, czy chce tylko pozbyć się bólu po byłej dziewczynie, ale dla mnie prym w całej powieści wiódł Gruby. Tak, dokładnie. Niby drugoplanowy bohater, któremu całkiem sporo uwagi poświęcił autor, ale jakże genialny! Moccia całkiem sprawnie wykreował postacie, ale to przyjacielem zakochanego Romea, zdobył moje serce. Gruby wydawał się męską wersją mnie. Trochę ogólnikowo, bo bez przesadyzmu, ale czuję, że dogadałbym się z nim w życiu realnym. Przytoczę fragment, gdzie Gruby okazał się moją bratnią duszą. 

"– Powiedziałeś już starym?
– O czym?
– Jak to o czym? Że wyjeżdżamy!
Wycieram głowę ręcznikiem. „Starym”… Jak dziwnie słyszeć te słowa. „Starzy”. Moich starych już nie ma. Jest tylko mama. Ale nie poprawiam Grubego.
– Jeszcze nic nie powiedziałem.
– Jak to, kurwa, nie powiedziałeś? Nie śpię od trzech dni, wreszcie pokonałem jebany strach przed lataniem, a ty mi mówisz, że nie jedziemy?"


Całość jest dobra, nawet bardzo. Niemniej jednak uważam, że autor jakby streścił wszystkie wydarzenia w pigułkę. Brakowało mi rozbudowania, czegoś więcej niż to, co zostało podane. Może to tylko moje wrażenie? Nie wiem. Jednak Moccia mimo wszystko uczy czegoś ważnego. Doceniania, starania się i dążenia do celu. Czy efektywnego dążenia? Tego sami już się dowiecie. 

"Dopiero kiedy coś stracimy, doceniamy, jak ważne to było."


Tylko ty polecam i fanom, i początkującym. Podróż do Polski  razem z Włochami to naprawdę sympatyczne przeżycie!

Za możliwość poszukiwania Ani dziękuję serdecznie wydawnictwu Muza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli udało Ci się przetrwać cały mój wpis, pozostaw po sobie dodatkowo ślad, a będę Ci niezmiernie wdzięczna. Każdy komentarz jest bezcenny, to daje mi siłę i motywację, bo piszę nie dla siebie, ale dla Was. Z góry serdecznie dziękuję! ♥