Tytuł: Serce z kryształu
Liczba stron: 176
Moja ocena: 6-/6
Wydawnictwo: Amber
Baśnie
kojarzą się mi z dzieciństwem. Z tą magiczną tajemnicą, inną
rzeczywistością, która pochłaniała mój dziecięcy umysł i
sprawiała, że przewracałam kolorowe, pięknie ilustrowane stronice
za stroną. Na chwilę obecną nie przeczytałabym sama z siebie
baśni dla dzieci. O, mogłabym ją poczytać młodszym członkom
rodziny. Ale tak samej sobie? Niee... Jednak jestem właśnie po
lekturze przepięknej baśni, którą otrzymałam dzięki uprzejmości
wydawnictwa Amber. Co mnie skusiło? Chyba „nieznane tereny”.
Tak, z pewnością to. Bo ani okładka nie zafascynowała mnie jakoś
szczególnie, ani wcześniej nazwisko autora nie obiło się o moje
uszy. Teraz z pewnością je zapamiętam. Dlaczego? O tym
przeczytajcie sami.