niedziela, 16 listopada 2014

Darmowy wehikuł czasu do naszej starej ojczyzny wraz z Marią i jej perypetiami...

Autorka: Aneta Borewicz 
Tytuł: Księżycowe cienie
Liczba stron: 570
Moja ocena: 3/6
Wydawnictwo: Novae Res 

Zawsze zastanawiam się i o dziwo lubię to robić, jak było kiedyś. Nieważne w jakim państwie, kulturze czy wieku. Raz chciałabym być rycerzem, raz powstańcem a raz nosić piękne, wiktoriańskie suknie. Teraz miałam okazję przenieść się do niedawnych, aczkolwiek kompletnie innych czasów naszej Polski. Jak oceniam te spotkanie? 



"Maria na nowo układa sobie życie. Ta decyzja powoduje, że zaczyna zastanawiać się nad sobą i swoimi relacjami z rodziną, przyjaciółmi i byłym mężem. Wraca pamięcią do dzieciństwa, młodości i tamtych trudnych, burzliwych i ciekawych czasów PRL.
Powieść umiejętnie opowiada o tym, co dla kobiety ważne. O dylematach, decyzjach, wzruszeniach, smutkach i radościach. To ciepła opowieść, rozgrzewająca serce i przynosząca ulgę w pochmurne dni. "


Tak w wielkim skrócie, poznajemy kobietę- Marię, która przeżywszy rozstanie próbuje się otrząsnąć po toksycznym i burzliwym związku. Kobieta zaczyna analizować swoje całe życie i tymże sposobem poznajemy tajniki jej przeszłości. Począwszy od bardzo wczesnego dzieciństwa, przez znajomych, rodzinę, przyjaciół i byłego męża. 

Powiem Wam, że nigdy nie czytałam tego typu powieści. Po tej lekturze mam tak sprzeczne uczucia, jak nigdy. Zacznijmy od tego, że Księżycowe cienie to powieść niezwykle dopracowana, dosłownie w każdym calu. Od samego początku urzekł mnie talent literacki p. Borewicz oraz opisy usłane piękną polszczyzną, jednakże samo to nie wystarcza. I tylko ze względu na takie, a nie inne słownictwo dałam tak wysoką ocenę. Brak rozwinięcia akcji, ciekawych wątków, jakiegoś bum po prostu mnie zniechęcił, a czytanie takiego opasłego tomiska...było niezwykle ciężkie. Rozumiem, gdyby autorka skróciła swoje dzieło o połowę- nie miałabym pretensji. Bo Marię, jako główną bohaterkę obdarzyłam bardzo szczerym uczuciem. Taka bliska, taka normalna, taka polska. 

Co do wydania i szaty graficznej, nie mam do czego się przyczepić, gdyż od dawna wiem, jakiej jakości mogę się spodziewać od wydawnictwa Novae Res.

Cóż mogę więcej powiedzieć? Księżycowe cienie to piękna, dopracowana w każdym calu powieść o życiu w dawnej Polsce, życiu ciężkim, nieusłanym różami, ale mimo wszystko szczęśliwym. Teraz tego klimatu brakuje na co dzień, a może Wy drodzy czytelnicy zmienicie coś w swoich życiach? Kochani odejdźcie od komputerów, usiądźcie nad rzeczką i rozważcie swoje życie, swoiste oczyszczenie gwarantowane, a ponadto możecie odpocząć przy tejże lekturze.  

Za możliwość poznania "Księżycowych cieni" dziękuję serdecznie wydawnictwu Novae Res
fakt ten nie wpływa w żadnym stopniu na moją ocenę
  

42 komentarze:

  1. Ja póki co odpuszczam sobie książki z tego wydawnictwa, bardziej niż na recenzenckich wolę skupić się na tych, które mam pod nosem i w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja również mam sporo ze swojej biblioteczki domowej i zaczynam przygody właśnie :) Czas się wreszcie z nimi uporać.

      Usuń
  2. Niestety nie oceniłam tej książki aż tak wysoko - choć na warsztat autorki nie mogę powiedzieć złego słowa i również byłam pod wrażeniem opisów i języka, to jednak same słowa to dla mnie zbyt mało. Książka jest bardzo obszerna, a treść niestety się nie broni, przynajmniej w moim odczuciu. Lektura była naprawdę trudna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, wszystko pięknie i ładnie, ale... wątki i akcja stanowią dla mnie bardzo ważne elementy udanej powieści, więc nie wyobrażam sobie czytać pozycji, w których brakuje jednego bądź drugiego. Tym razem muszę więc z lektury zrezygnować. ;)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Sherry, choćby nie wiem jak cudowne były opisy i język...nic nie zastąpi dobrej, rozwijającej się akcji.

      Usuń
  4. To nie jest powieść dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nie każdy miałby chęć przebrnąć przez tak obszerną lekturę.

      Usuń
    2. Nawet nie chodzi o obszerność (lubię grube książki), ale raczej tematykę.

      Usuń
  5. Jeszcze nie czytałam książki, której akcja dzieję się w czasach PRL-u, ale jeśli będę chciała to zmienić to z pewnością nie z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie, chociaż przedstawienie tych czasów nie kulało, ale szczerze to całkowicie Cię rozumiem.

      Usuń
  6. Szkoda, że zabrakło rozwinięcia fabularnego. Ale piękne słownictwo, to mnie pociąga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niska nota i jakiś ogólny nastrój skłoniły mnie do odrzucenia tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ojoj, jednak było marnie? szkoda...
    ale korzystając z okazji polecam Ci książkę z NR która z pewnością do marych nie należy. Mówię o Ostatniej spowiedź Niny Reichter, zaczytuję się, a klimat przypomina mi Brudny świat Agnieszki L-Ł. Polecam, wiem że Ci się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, kochana dziękuję! Od razu zapiszę na LC i będę o niej pamiętać, Ty zawsze wiesz, co mi się spodoba :)

      Usuń
  9. Jeszcze się zastanowię nad tą książką, na razie mam jednak ciekawsze propozycje na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze mówiąc, to gdyby nie Twoja recenzja, to pewnie bym się na ten tytuł skusiła. Szkoda, że autorka nie wykorzystała dobrze pomysłu na fabułę. Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo hmm... nastrojowa okładka :)
    Niestety nie jest to książka dla mnie...
    Jako że nie mam ostatnio czasu na czytanie książek, tym bardziej muszę go wyselekcjonować dla najlepszych pozycji. Dla innych nie mam chęci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Twoją postawę jak najbardziej, sama przeżywam podobny okres. Głowa do góry, kiedyś musi się to wszystko unormować zarówno chęci i czas, ja na to liczę w swoim i Twoim przypadku :)

      Usuń
  12. Ja na razie szukam mocniejszych wrażeń na odstresowanie dnia, ale kiedyś do podumania ... czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, to jednak mimo wszystko Ciebie zachęciłam :)

      Usuń
  13. Odnośnie tego cofania się w czasie to mam jak Ty, też czasami chciałabym poczuć, jak to było dawniej ;) co do książki, to sobie odpuszczę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wehikułu nie wynaleziono, więc zostają nam książki. :)

      Usuń
  14. Gdzieś przypadkiem rzuciła mi się w oczy ta książka, ale jakoś nie przykuła mojej uwagi na dłużej. Teraz czytając Twoją recenzję widzę, że nie mam czego żałować, bo dla mnie, brak rozwinięcia akcji, to dość poważny mankament.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie nie każda książka musi mieć w sobie to "bum". Czasami piękny język to już dużo, choć oczywiście nie wystarczy i książka coś powinna wnosić do mojego życia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem rozdarta. Nie wiem, czy książka przypadłaby mi do gustu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również tego nie wiem, może spróbuj jak już nie będziesz miała żadnej innej lektury na oku?

      Usuń
  17. nie słyszałam, ale raczej po nią nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię czytać o Polsce w czasie PRL-u, ale na razie nie przekonałam się do tej książki, może kiedyś,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, a jakie książki o takiej tematyce czytałaś? :) Może poleciłabyś mi jakąś?

      Usuń
  19. Książka nie dla mnie. Nie moja tematyka. :) [ Szept Myśli ]

    OdpowiedzUsuń
  20. Przede wszystkim Pestka:) Choć ekranizacja później nastawila mnie nieco negatywnie do książki.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli udało Ci się przetrwać cały mój wpis, pozostaw po sobie dodatkowo ślad, a będę Ci niezmiernie wdzięczna. Każdy komentarz jest bezcenny, to daje mi siłę i motywację, bo piszę nie dla siebie, ale dla Was. Z góry serdecznie dziękuję! ♥