środa, 30 lipca 2014

Madeleine- Consilia Maria Lakotta

Autorka: Consilia Maria Lakotta
Tytuł: Madeleine
Liczba stron: 260
Wydawnictwo: Wydawnictwo M 

Opis:
Czy niezwykłe sploty ludzkich losów są przeznaczeniem? Na ile sami możemy na nie wpływać?  
Odpowiedzi na te i inne pytania Czytelnik może znaleźć w kolejnej, intrygującej powieści Marii Consilii Lakotty.

Autorka przedstawia historię niezwykłej miłości Héliera oraz tytułowej Madeleine, której uczucie zostaje
wystawione na próbę wraz z pojawieniem się urodziwej, lekkomyślnej Yvonne… .
Jak potoczą się dalsze losy trojga bohaterów?  Czy odnajdą upragnione szczęście?

Ta niezwykle barwna i pasjonująca książka spełni oczekiwania najbardziej wymagających Czytelników. (źródło: http://www.wydawnictwom.pl/p/1170/madeleine )



 
Madeleine podczas studiowania farmacji poznaje Heliera-studenta medycyny. Jest on niezwykle atrakcyjnym, gorącym, młodym człowiekiem i zdecydowanie nie pasuje do chłodnej w uczuciach Madeleine. Za to jej kuzynka Yvonne jest kompletnym przeciwieństwem. Rudowłosa, namiętna, mająca każdego mężczyznę na wyciągnięcie ręki. Jednak nie ma ona jasnych intencji i wraz z pojawieniem się Madeleine z jej narzeczonym, ona również pojawia się w małym miasteczku. Jakie intrygi uknuje Yvonne? Czy miłość Heliera i Madeleine przetrwa?



Muszę przyznać, że po lekturze Mariski autorstwa Consilii M. Lakotty, wiedziałam co otrzymam. Niemniej jednak tak, jak w Marisce strony przewracały się same....tak Madeleine mając niespełna trzysta stron zdawała się mieć ponad tysiąc. Jednak dotrwałam do końca i jestem zadowolona. Lakotta jest mistrzynią w kreowaniu charakterów. Postacie ożywione w tejże powieści były pełne kontrastów. Niczym woda i ogień. Namiętna, kokieteryjna Yvonne i obok niej zdystansowana, oszczędna w uczuciach Madeleine. Wątły, słaby psychicznie i niezbyt urodziwy Denis oraz przystojny, silny i charyzmatyczny Helier.



Do tego to, jak Consilia buduje świat przedstawiony w powieści. Język, jakim została napisana Madeleine jest po prostu piękny, wyważony. Chciałabym chociaż na tydzień się przenieść do czasów, gdzie ludzie nie rzucali mięsem na lewo i prawo, kobiety były damami a mężczyźni? Prawdziwymi mężczyznami i dżentelmenami z krwi i kości!



Chociaż tej historii nie można nazwać gorącym romansem, zawiera jednak on takową nutę. Jeżeli nie znacie twórczości Lakotty- szczerze polecam się z nią zapoznać. Darmowy wehikuł czasu i niesamowite przeżycia gwarantowane, mimo, ze mi osobiście czegoś w niej brakowało.


moja ocena: 5--/6

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu M 


37 komentarzy:

  1. Czytałam już dwie książki tej autorki. I tę mam również w planach, gdyż jej proza mnie urzeka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Lakotta-mimo, że to nie moje klimaty-ma coś do czego się wraca.

      Usuń
  2. Chcę poznać tę autorkę od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Język jest naprawdę mistrzowski! Kreacja bohaterów również, to Lakotta umie robić doskonale :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle spotykam się z samymi dobrymi recenzjami o tej książce. Muszę się sama przekonać, co tak wszystkim się podoba. Szczególnie zachęcający jest fakt, że powieść ma mniej niż trzysta stron.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno nie cztalam takiej ksiazki. Tak zapachnialo mi klimatem kobiecym ... Moze cos uda mi sie tej autorki przeczytac

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio czytałam niezbyt pochlebną recenzję tej książki, ale widzę, że ty oceniasz ją nieco cieplej. Ja jednak nie mam jakoś do niej przekonania, mimo to nie zamierzam całkowicie z niej rezygnować. Wręcz przeciwnie. Będę mieć na uwadze, ale dopiero za jakiś czas, jak już uporam się z obecnymi zaległościami czytelniczymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cyrysiu, wiem, że to nie takie Twoje klimaty :)

      Usuń
  7. Hucznie o tej książce w sieci ostatnio. Przyznam, że czymś mnie kusi, ale na razie i tak mam wiele lektur. Być może na jesieni? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna pozytywna recenzja tej książki :)
    Pamiętam o niej !

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam kilka bardzo sprzecznych recenzji tej książki, dlatego mam wobec niej nieco mieszane uczucia. Ty opisujesz ją całkiem pozytywnie, ale wielkich zachwytów też nie ma, dlatego zastanowię się jeszcze, wszak nie chce podejmować pochopnych decyzji, gdy wokół tyle znacznie ciekawszych i lepiej napisanych powieści.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle dobrego słyszałam o tej książce, że będę musiała i ja kiedyś przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Rudowłosa, namiętna" - Jak często te rudowłose bohaterki są namiętne i temperamentne, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejna recenzja "Madeleine" :) Muszę przyznać, że książka mnie coraz bardziej intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bardzo chcę ją przeczytać od momentu, kiedy przeczytałam recenzję Kasi Meres, Ty pogłębiłaś moją niecierpliwość, bo nie mogę jej dorwać w bibliotece, ale może wkrótce :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę poczekasz, gdybyś mieszkała gdzieś obok, bym Ci pożyczyła :D

      Usuń
  14. Nie znam twórczości tej pisarki, ale dobrze piszesz o książce więc może się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to moje drugie spotkanie z autorką i jestem zadowolona :)

      Usuń
  15. Mariskę czytałam i proza autorki mnie zaintrygowała, zwłaszcza jej łatwość pisania o innych krajach (jest Amerykanką, pisze o Węgrzech, jakby tam spędziła życie). Madeleine także planuję:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zastanawiałam się niedawno nad zapoznaniem z prozą autorki, ale chyba jednak zdecyduję się na Mariskę, skoro książki tak wypadają w Twoim porównaniu.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli udało Ci się przetrwać cały mój wpis, pozostaw po sobie dodatkowo ślad, a będę Ci niezmiernie wdzięczna. Każdy komentarz jest bezcenny, to daje mi siłę i motywację, bo piszę nie dla siebie, ale dla Was. Z góry serdecznie dziękuję! ♥