niedziela, 6 lipca 2014

Bezdomna- Katarzyna Michalak

Autorka: Katarzyna Michalak 
Tytuł: Bezdomna
Seria: Z czarnym kotem
Liczba stron: 256
Okładka: Miękka
Wydawnictwo: ZNAK

Opis: Zawsze warto wysłuchać do końca historii drugiego człowieka. W ten sposób można uratować komuś życie. Kiedy Kinga traci dom, rodzinę i poczucie własnej godności, w jej życiu pojawia się Aśka. Kobieta, która kiedyś zrujnowała jej małżeństwo, teraz podaje pomocną dłoń. Czy to ludzki gest czy może wyrzuty sumienia? Czy Aśka zdobędzie zaufanie Kingi? Czy odkryje, dlaczego Kinga tak bardzo sobą gardzi? Co zrobi, gdy pozna prawdę? Czy Aśka okaże się wścibską dziennikarką czy wrażliwą na krzywdę innych kobietą? "Bezdomna" to opowieść pełna dramatyzmu, tajemnic, emocji, skomplikowanych relacji rodzinnych i niespodziewanych przyjaźni. Podobna historia może się toczyć w Twoim sąsiedztwie... (źródło empik.com) 



Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak łatwo jest zranić człowieka, ukarać, osądzić? Pewnie nie, bo każdy potrafi oskarżyć, nie wgłębiając się w całą resztę historii. Piwa sobie naważyłeś, to teraz je wypijesz, prawda? Dopiero ludzie stają się tacy okropni i niesprawiedliwi, kiedy sprawa dotyczy nas osobiście. Plotki gonią plotki i to napędza społeczeństwo...Ale gdzie podziało się człowieczeństwo niektórych? Odrobina zrozumienia, empatii? 



„Przecież bezdomny to bezdomny. Takich omijamy łukiem. Czemu? Bo to alkoholik jeden! Poszedłby zarobić, a nie żebra o złotówkę na chleb, zaraz i tak pójdzie przepić!” I uwierzycie, że nawet takie słowa słyszałam w obrębie ludzi mi bliskich? Jednak zawsze starałam się neutralnie podchodzić do tego, nawet bez wiedzy matki, będąc małym brzdącem, wrzucałam chociaż 50gr do kubeczka, który leżał przed jakimś dziadkiem i kartonem z  napisami.

Jestem świeżo po lekturze „Bezdomnej” autorstwa Katarzyny Michalak. Świeżo? No tak, jest 2:17 nad ranem, a ja nieco ochłonęłam z emocji (ponad kwadrans leżałam w szoku!), trzymam na kolanach książkę... i biorę się za recenzję, którą pewnie wstawię na bloga nieco później.

Kinga Król jest, dla siebie samej, kobietą upadłą. Nic jej nie pozostało i to dosłownie! Nie ma bowiem ona nawet własnych czterech ścian. Dlatego też przekonana o swoim krzyżu, jaki będzie nosić do końca życia, zdeterminowana...Zamyka się w niezbyt przytulnym miejscu i...odnajduje ją Joanna Reszka. Walcząc sama ze sobą zabiera tytułową Bezdomną do siebie, bo przecież jest Wigilia, piękny czas, prawda? I od tego momentu Aśka zaczyna poznawać trudną i dramatyczną historię Kingi. Jak ona się zakończy? To musicie sprawdzić sami.

Szczerze powiedziawszy wcześniej, kiedy było głośno o Bezdomnej... Stwierdziłam, że ją kiedyś przeczytam. Miałam uprzedzenie (po różnych recenzjach) do twórczości pani Michalak i powiedziałam sobie „nie, to jeszcze nie ten czas!”. Pchnięta impulsem, bo nadszedł dzień premiery jednej książki, pobiegłam wręcz do księgarni z zamiarem kupienia premierowego dzieciątka...a tu urzekła mnie okładka Ogrodu Kamili. Nie powiem Wam ile stałam w księgarni zastanawiając się nad wyborem, ale okazał się słuszny, bo pani Kasia pochłonęła mnie kompletnie i to była tylko kwestia czasu, aż zakupię Bezdomną.

Autorka nie zaczyna akcji sielankowo. Zaczyna ją tak, jakby ostrzegała nas, że za kilkadziesiąt stron wrzuci nas na zimną, wręcz lodowatą i głęboką wodę. Z takiego szoku termicznego ciężko jest się otrząsnąć, prawda? A mnie jest ciężko dojść do siebie po tej lekturze. Akcja wciąga, nie zanudza. Mamy i narrację trzecioosobową, jak i również pierwszoosobową, dzięki której możemy dokładnie zrozumieć oraz odczuć emocje danego bohatera. Głownie mówię tutaj o Kindze i Aśce. Lubię takie rozwiązania, bo w niektórych książkach jednostajna narracja nieprowadzona tak, jak należy, jest po prostu męcząca. Tutaj tego nie było, a strony same się przewracały gwarantując dla mnie, jako czytelniczki, kolejną dawkę jeszcze większej ciekawości, dziwnego niepokoju i strachu.

Kiedy zamknęłam książkę, świetnie wydaną oczywiście, bo już się przyzwyczaiłam, że u Michalak znajdę: tematyczną okładkę, czcionkę taką jaką lubię, przyjemnej tekstury papier i piękne tłoczenia...Po prostu nie wiedziałam co mam myśleć. Wciąż nie wiem, czuję się dziwnie...pusta? Tak jakbym coś straciła, jakbym coś wreszcie doceniła. I doceniłam, moje własne życie. Bo tak naprawdę po kilku słowach mojej rodzicielki, która przeczytała tę książkę przede mną, wiedziałam, że muszę podejść do niej poważnie. Otóż słowa mojej mamy liczą się dla mnie bardzo, bo ciężko tę kobietę zadowolić i większość książek, jakie czytamy, ona po prostu krytykuje. Ale z tym podejściem, o którym wspomniałam wcześniej stwierdziłam... Przecież to może i spotkać mnie! Nie jestem jeszcze matką i pewnie szybko się nią nie stanę, ale los mógłby i taką niespodzianką mnie obdarować. Nawet ja mogłabym stać się tytułową Bezdomną...

I to właśnie w tej lekturze jest najcenniejsze. Uświadomienie sobie faktu, że nie wszystko jest takim jakim się wydaje, że nie warto przechodzić obojętnie obok czyjegoś nieszczęścia, przecież za kolejnym zakrętem losu, możemy doświadczyć tego samego.

Jestem pod wrażeniem tej historii, przez którą wylałam całkiem sporo łez...nic nie zrobię, dusza wrażliwca. Ale mam pewność, że ta powieść poruszy nawet te mniej wrażliwe i serca niektórych czytelników.


Oceny innej niż ta nie potrafię postawić. To wszystko przez emocje, jakie wywołała we mnie Bezdomna. Recenzja jest taka, a nie inna, bo niezwykle ciężko jest mi pisać o przeżyciach Kingi, bo i samo wspominanie niesie wiele skrajnych emocji. A nie mogłabym tego zrobić jutro, czy nad ranem, bo to nie byłoby to samo...

moja ocena: 6/6 

 

54 komentarze:

  1. Ja chyba nigdy nie przekonam się do książek Kasi Michalak. Mam wrażenie, że są one wyjątkowo nieautentyczne,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nic na siłę :)

      Usuń
    2. Franco ja też tak myślałam. Ale przeczytałam "Bezdomną" i książka mi się spodobała, ponieważ odrzuciłam od siebie wszystkie te recenzje, które przeczytałam. Może kiedyś się przekonasz i Ci się spodoba :)
      Anastazjo wyszła Ci bardzo emocjonalna recenzja, co doskonale rozumiem. Zaraz idę czytać Twoją opinię "Ogrodu Kamili" :)

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo Kasiu :)
      Tak właśnie czasami trzeba samemu ocenić, nie kierować się różnymi recenzjami.

      Usuń
  2. Emocjonalna recenzja, którą przyjemnie się czytało. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cała Twoja recenzja jest naprawdę bardzo emocjonalna, w każdym napisanym słowie widać, jak bardzo przeżyłaś tę historię. I właśnie takie tytuły, które tak bardzo nas poruszają, są największymi perełkami:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno temu kupiłam tę książkę, więc na pewno ją przeczytam. I to już niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to Wiolu nie mogę się doczekać Twojej opinii :) Kto jak kto, Ty znajdziesz pewnie kilka mankamentów, ale jestem niesamowicie ciekawa jak odbierzesz Bezdomną.

      Usuń
  5. I znowu Michalak, aż przeraża mnie zalew jej książek. Opinie o jej powieściach są podzielone, zatem nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby spojrzeć nie tylko jej zalew na blogach widać ;) Ale rozumiem, jak kto woli.

      Usuń
  6. No proszę - aż jestem ciekawa, jak mi Bezdomna przypadłaby do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również jestem ciekawa, jakie wywarłaby na Tobie wrażenie. :)

      Usuń
  7. Czytałam tej autorki "Grę o Ferrin" i było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pani i bez wątpienia mogę rzec, że ostatnie. Szkoda słów na to, jak beznadziejna, chaotyczna i pomieszana była ta powieść. Moja mama czytała inną książkę tej autorki i się jej podobała, sięgnęła po kolejną i... stwierdziła, ze mało się różni od tej poprzedniej. Tytułów nawet dokładnie nie pamiętam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co słyszałam, to Michalak ma albo dobre książki, albo te mniej dobre. Ja na razie chyba ciągle sięgam po te pierwsze, ale zobaczymy jak ocenię jakąś gorszą.

      Usuń
  8. Dużo złego czytałam już o tej książce, więc sama nie mam ochoty na lekturę. Mam wrażenie, że można ją dobrze odebrać emocjonalnie, ale gdy wgłębi w szczegóły, wychodzą na jaw różne braki. No, ale może się mylę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze coś wyjdzie na jaw, wiadomo, że majstersztykiem to ta książka nie jest. Zależy już kto co lubi i jak ocenia. :)

      Usuń
  9. Słyszałam, że ta książka jest świetna i jestem skłonna w to uwierzyć, bo wiem że autorka jak chce, potrafi być genialna. Piękna, emocjonalna, pisana na gorąco recenzja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję bardzo!
      Co do tego, to jak sama z resztą wiesz, na razie sięgam po te dobre książki autorki. Ta również do takich się zalicza :)

      Usuń
  10. Pięknie opisałaś swoje wrażenie z owej lektury. Wiele czytelników wyraża się negatywnie o ''Bezdomnej''. Może odrobinę mają racji w niektórych kwestiach, mimo to mnie też się ta książka bardzo podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy już chyba od nastawienia i oceny. Ale mają rację, nie powiem, choć jak wiadomo wiele zależy też od upodobań. No i cieszę się, że Ci się również Cyrysiu podobała :)

      Usuń
  11. Czegoś mi w tej powieści zabrakło, więc oceniam ją trochę słabiej; ale nie mogę zaprzeczyć że ta historia pozostaje w pamięci na długo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie czytałam żadnej książki Michalak, ale na pewno przygodę z twórczością tej autorki zacznę od ,,Bezdomnej" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zaczniesz akurat od tej lepszej strony autorki, moim zdaniem :)

      Usuń
  13. Rzeczywiście książka podobno cudowna , koleżanka czytała i także była zachwycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też popłakałam się w trakcie tej lektury, ale niestety zauważyłam też sporo mankamentów, które mi nieco popsuły przyjemność czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja starałam się jakoś na nie nie zwracać zbytniej uwagi, ale jak spojrzeć na całą lekturę po ochłonięciu, to troszkę ich jest.

      Usuń
  15. Nie znam tej historii, ale po przeczytaniu twojej recenzji jestem przekonana, że to jedna z tych, które trzeba poznać

    OdpowiedzUsuń
  16. Zbyt wiele negatywnych opinii się naczytałam, bym teraz sięgnęła po jakąkolwiek książkę tej autorki. Może za jakiś czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnaś sama ocenić, jak stwierdzisz, że jednak chcesz :)

      Usuń
  17. Okładka jakoś rzuciła mi się w oczy, ale treść- zdecydowanie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam "Bezdomną" nie tak dawno i też byłam nią zachwycona. A że ma jakieś mankamenty? Trudno znaleźć coś bez nich, a w tej książce najważniejsze są emocje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie i tak też podeszłam do tej lektury. :)

      Usuń
  19. Bezdomna to dla mnie powieści o dwóch skrajnościach. świetnej fabule, ale trochę zbyt naciąganym wykonaniu. drażniły mnie celne zbiegi okoliczności, jednak ogólnie oceniam ją na plus.

    OdpowiedzUsuń
  20. Uciekałam od tej ksiażki jak tylko mogłam a widzę, że niesłusznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może powinnaś spróbować i sama ją ocenić? :)

      Usuń
  21. recenzje pisane "na żywca" są najlepsze. najpełniej oddają to co książka ma wewnątrz.
    recenzja mi się podobała, ale po książkę niestety nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Od dawien dawna mam chęć na tę książkę teraz to już nie może czekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to rzeczywiście nie może, bierz się za lekturkę!

      Usuń
  23. Czytałam wiele negatywnych recenzji, ale też znam osoby, którym się podobają książki tej autorki. Osobiście mam w planach Grę o Ferrin, bo to bardziej moja tematyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo, że właśnie Ferrin to nie moje klimaty, to również chciałabym przeczytać, zatem czekam na Twoją recenzję.

      Usuń
  24. Ja także zakochałam się w Bezdomnej bez reszty.

    OdpowiedzUsuń
  25. Planuję kiedyś sięgnąć po Bezdomną, ale jeszcze nie wiem kiedy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Intryguje mnie ta książka, muszę kiedyś spróbować. Naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, a nuż przypadnie Tobie do gustu jak mi :)

      Usuń

Jeżeli udało Ci się przetrwać cały mój wpis, pozostaw po sobie dodatkowo ślad, a będę Ci niezmiernie wdzięczna. Każdy komentarz jest bezcenny, to daje mi siłę i motywację, bo piszę nie dla siebie, ale dla Was. Z góry serdecznie dziękuję! ♥