sobota, 17 maja 2014

ŚMIAŁE MARZENIA- Nora Roberts

Autorka: Nora Roberts
Tytuł: Śmiałe marzenia
Cykl: Saga marzeń
Seria: Koronkowa
Tom: I
Liczba stron: 376
Okładka: Miękka
Wydawnictwo: KSIĄŻNICA

Opis: W barwnej scenerii urwistych wybrzeży Kalifornii, wśród przepychu luksusowej rezydencji Tempeltonów dorastają trzy dziewczynki. Laura jest córką jej właścicieli, Kate adoptowaną kuzynką, zaś Margo zaledwie córką gospodyni. Przyjaźnią się serdecznie, każda z nich snuje jednak własne marzenia o przyszłości. Margo jest bardzo ambitna i chociaż Tempeltonowie traktują ją jak członka rodziny, postanawia dowieść, że sama potrafi zdobyć pieniądze i pozycję, o której zawsze marzyła. Czy znajdzie z dala od bliskich szczęście i spełnienie? (źródło empik.com)

 

Od dłuższego czasu cenię sobie twórczość Nory Roberts. Niegdyś, kiedy byłam młodsza, nie mogłam przekonać się do jej twórczości jednak z czasem wyszłam na prostą. Tę autorkę albo się kocha, albo nienawidzi. Ja należę do zgrupowania tych pierwszych. Nie można od niej oczekiwać zbyt wiele, nie mówię przez to, że jej twórczość nie jest na wysokim poziomie, ale Nora ma swój własny schemat pisania. W gruncie rzeczy wiadomo, czego możemy się spodziewać, jednak zawsze się znajdzie nutka zaskoczenia. Teraz, po pewnym odpoczynku od Nory, postawiłam na Śmiałe marzenia, które otwierają Sagę Marzeń. Jakie mam wrażenia? Sprawdźcie sami! 

Marzenia ma każdy. Te realne i te bardziej nieprzyziemne. Człowieczeństwo nie jest w stanie nie marzyć. Los obdarował ludzi wspaniałą fantazją, jednych wybujałą drugich nieco uboższą, ale to ona dostarcza nam najwięcej atrakcji w życiu. 
Margo Sullivan doświadczyła i udowodniła na własnej skórze fakt, że marzenia się spełniają.
Trzy młode dziewczynki, wszystkie przyjaciółki są zafascynowane tragicznym losem Seraphiny. Każda z nich ma własne zdanie na temat tajemniczej kobiety, która skróciła swoje życie. Wydawałoby się, że to ona wzmocniła ich przyjaźń...która przetrwała na wieki.
Margo jest córką Ann- gospodyni w domu  Tempeltonów. Owi bogacze mają syna Josha i córkę Laurę i jeszcze jedną zaadoptowaną- Kate. Dziewczyny darzą siebie siostrzaną miłością, dlatego też nie jest zdziwieniem, że wszystkie trzy są obecne na ślubie Laury. Jednak tego samego dnia Margo, podążając za swymi śmiałymi marzeniami bez słowa znika, aby rozpocząć światową karierę. 
Mimo wszystkiego Margo odnosi sukces. Jest pożądana, szanowana, sławna i przede wszystkim bogata. Tegoż cały czas pragnęła, prawda? Jednak po pewnym czasie dzieje się coś, co sprowadza Margo na ziemie.. Z tego też powodu wraca do Tempelton House. Na jak długo tam zawita? I czy odnajdzie szczęście? 

Nie wiedziałam czego się spodziewać, bo ostatnie spotkanie z Norą lekko mnie zawiodło. Jak to było w przypadku Śmiałych marzeń

Z wielką radością mogę Wam napisać, że się nie zawiodłam. Mimo moich obaw chyba ani przez chwilkę się nie nudziłam podczas tej lektury. Głowna bohaterka, Margo, nie była irytująca. Wręcz ją polubiłam. Takie samo odczucie mam co do jej dwóch przyjaciółek- Kate i Laury. Już szczerze Wam powiem, że nie mogę się doczekać kiedy poznam losy pozostałych dziewczyn. 
No i Josh. Jego też darzę sympatią. Nie okazał się on słodzącym mężczyzną, a tego nie lubię. Jego szczere, czasami wrednie brzmiące uwagi skradły moje serce. Bo facet to ma być facet, prawda? Oczywiście nie oznacza to, że ma być chamem, co to to nie! 

No i coś, co chyba pierwszy raz szczerze mnie uszczęśliwiło. Książki Roberts są wydawane (jak dla mnie) w niespecjalnie pięknej formie. Widzi się z daleka okładkę i myśli "aha, to ta Roberts". A Książnica się popisała moim zdaniem. Cudna okładka, naprawdę! No i zawartość, czcionka i rozmieszczenie- jestem bardzo na tak. 

Śmiałe marzenia są o tym, że warto wierzyć w siebie. I kiedy zdaję się, że nic nam nie pozostało, cały świat huczy od plotek, a życie wydaje się bez sensu... Zawsze znajdzie się ktoś, kto wesprze i co lepsze, okaże się tym na całe życie. Kimś ważnym.
Jeżeli macie ochotę na przyjemną i ciekawą lekturę z większą nutką romansu, szczerze polecam tę pozycję. 

                                                                                moja ocena: 5/6

34 komentarze:

  1. Okładka jest rzeczywiście śliczna. Lubię Norę Roberts, więc na pewno kiedyś do niej zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię twórczość Nory, dlatego z przyjemnością poznam powyższą książkę. Urzeka mnie też okładka. Jest taka ... nowoczesna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie lepsza niż większość okładek Nory. :)

      Usuń
  3. Lubię Norę Roberts, zawsze przyjemnie spędzam z nią czas ;) A wszelkie jej cykle z motywem kobiecej przyjaźni zawsze trafiały w mój gust, więc i tę książkę z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie szukam na prezent dla mamy jakiejsc książki NOry, bo lubi. Znalazłam już w sumie inny tytuł, ale jeszcze nic nie jest przesądzone skore piszesz tak pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To radzę się poprowadzić książkową intuicją, tak zawsze wychodzi najlepiej. :)

      Usuń
  5. Z twórczością Nory Roberts jeszcze się nie spotkałam, ale zastanawiam się czy nie przeczytać jakieś książki tej autorki. Może zacznę od "Śmiałych marzeń"? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to już zależy od Ciebie, niemniej jednak czekam na jakąś Twoją recenzję Nory :)

      Usuń
  6. Z chęcią bym sięgnęła po książkę Roberts. Może to zrobię w wolniejszym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja jeszcze nie miałam okazji spotkać się z autorką. Czas to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz romanse, może nie strasznie ckliwe, to zachęcam :)

      Usuń
  8. Lubię od czasu do czasu czytać książki autorki więc zapewne się zapoznam z powieścią "Śmiałe marzenia", ale pierwsza w kolejności będzie "Teraz i na zawsze" która czeka na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem czekam z niecierpliwością na Twoją recenzję, bo książka mignęła mi przed oczami raz czy dwa :)

      Usuń
  9. Raz na jakiś czas lubię sięgnąć po twórczość Nory Roberts. Z książką "Śmiałe marzenia" nie miałam jeszcze okazji się zapoznać, a po Twojej recenzji wydaje się być interesująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak to jest z Norą, raz na jakiś czas się wraca do niej :)

      Usuń
  10. W najbliższym czasie zamierzam przeczytać jedną z "kryminalnych" książek tej autorki, jeśli przypadnie mi do gustu, pewnie będę kontynuować przygodę z jej twórczością. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam z niecierpliwością na jakąś Twoją recenzję, bo ja na jej kryminalną stronę się jeszcze nie odważyłam :)

      Usuń
  11. Jakoś nigdy nie mogłam się przełamać do tej autorki, ale ostatnio znalazłam w biblioteczce mamy, jedną z jej książek i postanowiłam, że spróbuję :D Jeśli mi się spodoba to i po tą sięgnę, bo zaciekawiłaś mnie opisem fabuły, tragiczny los Seraphiny i z jakiego powodu wraca do TH, to bardzo intrygujące :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda Seraphiny tam niewiele, ale wątek jest interesujący. Wydaję mi się, że będzie jeszcze o niej wzmianka w kolejnych dwóch tomach :)
      A to czekam aż spróbujesz! :)

      Usuń
  12. Choć nie przepadam za tym gatunkiem, fabuła wydaje sie byc dla mnie ok. Gdyby nie wystarczająco duża kolejka książek w mojej biblioteczce, siegnelabym po tę pozycję :)
    Cielawie piszesz, więc obserwuję :)
    ksiazka-jest-ciekawsza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię od czasu do czasu :)
      Dziękuję, ja z pewnością zajrzę do Ciebie.

      Usuń
  13. Nora Roberts kojarzy mi się ze słabymi romansami a z Twojej recenzji wynika, że mam złe skojarzenia. Chętnie sięgnę jak wpadnie mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo z Norą to taka loteria. Raz się trafi na coś lepszego, raz na coś gorszego. Tutaj więcej jest o Margo niż o romansach z Joshem, więc myślę, że to ta pierwsza z opcji :)

      Usuń
  14. Nie czytałam tej książki , ale na chwilę obecną ją sobie daruję . Może kiedyś do niej wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś mnie do twórczości tej autorki nie ciągnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie niestety też, ale może jednak warto się przełamać:)

      Usuń
    2. Rozumiem, rozumiem. Jak będziecie miały ochotę na coś lekkiego, nie wymagającego to Nora będzie dobra :)

      Usuń
  16. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale mam na nią wielką ochotę. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Książki Nory Roberts kiedyś czytała moja mama :D Ale myślę, że ja też w końcu po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli udało Ci się przetrwać cały mój wpis, pozostaw po sobie dodatkowo ślad, a będę Ci niezmiernie wdzięczna. Każdy komentarz jest bezcenny, to daje mi siłę i motywację, bo piszę nie dla siebie, ale dla Was. Z góry serdecznie dziękuję! ♥